Louise Jensen - Rodzina || Wydawnictwo Burda

Rodzina - to najważniejsze, co człowiek może mieć w życiu. Jest wsparciem, twoją przystanią i w dużej mierze kształtuje to, jaką osobą staniesz się w przyszłości. 

Co jednak jeśli odkryjesz, że jej fundamenty oparte były na kłamstwie, nikomu nie możesz już ufać, a w dodatku z dnia na dzień zabrakło jednego z filarów, który trzymał waszą rodzinę w całości i teraz wszystko się rozpada?


Po stracie ojca, życie Tilly i jej matki Laury zmienia się bezpowrotnie. Mnożą się ich problemy z ubezpieczeniem, domem, resztą rodziny i szkołą. Kiedy wydaje się, że gorzej już być nie może, los śmiejąc się z nich okrutnie (szkoda tylko, że nie dość głośno!) sprawia, że trafiają na tajemniczą farmę. Otrzymują pomoc i wsparcie od ludzi, którzy tam mieszkają. Wszystko powinno już pójść dobrze, prawda? No właśnie nie do końca, bo kolejne problemy dopiero przed nimi...

 
I co ja na to? 🤔 Było naprawdę dobrze! Choć muszę podzielić moje odczucia na dwa etapy.

Do około 340 strony ta książka była dla mnie przejmująco smutna, podszyta ciągłą atmosferą niewyjaśnionego niepokoju. Odbierałam tę książkę bardziej jako dramat psychologiczny niż thriller (co absolutnie mi nie przeszkadzało, bo znam już styl autorki i bardzo go lubię!). Wsiąkłam więc w tę historię i współczułam bohaterkom. Dziwiło mnie, jak bardzo mogły różnić się ich odczucia względem tych samych spraw. Z ciekawością śledziłam, co będzie dalej, szczególnie gdy przekroczyły progi tej nieszczęsnej farmy. Moja wyobraźnia zdecydowanie podsuwała mi szalone obrazy, co nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę tę bardzo creepy okładkę ;-)

Przez cały czas działy się tam różne dziwne rzeczy i była to taka bardziej cisza przed burzą, niż paraliżujący czytelnika strach. Podkreślam tylko, że to nadal są plusy! ;-) Bardzo podobał mi się ten klimat, mimo, że akcji pozornie przez ten czas było niewiele.

A później jak ruszyło, to już z kopyta! Wszystkie moje przypuszczenia wzięło w łeb! Niczego się nie domyśliłam, a o to zwykle ciężko! Relacje między bohaterami okazały się być tak skomplikowane, że mój umysł ledwo to ogarniał.

Jedyne, do czego mogłabym się doczepić to sami bohaterowie i ich kreacje. Uważam, że byli dosyć nijacy. O tyle, o ile początkowo wyobrażałam sobie Alexa jako przebrzydłą i dwulicową kreaturę, tak w miarę dalszego czytania odniosłam wrażenie, że nie ma w sobie niczego interesującego. Reszta drugoplanowych bohaterów również była dosyć mało wyrazista. W zasadzie na nikogo nie zwróciłam szczególnej uwagi, a w przypadku takich książek wypadałoby, żeby choć jedna postać stworzona była z krwi i kości ;-)

Zakończenie wiele wyjaśniło, jeżeli chodzi o te wszystkie skomplikowane relacje między bohaterami, choć też pozostawiło we mnie lekki niedosyt. Chyba liczyłam, że ta historia będzie bardziej... skomplikowana? Ale tak czy siak - będę ją dobrze wspominać i na pewno sięgnę po kolejną książkę, która wyjdzie spod pióra Louise Jensen! 👌



Czytaliście? Planujecie?

Magda Stachula - Oszukana || Wydawnictwo Edipresse

Cześć! Postanowiłam rozruszać tego bloga. Nie dla fejmu, po prostu dla siebie. Do tej pory swoje mini recenzje publikowałam jedynie na Instagramie Sercemczytam. Jednak to, że jest tam określony limit znaków czasami wyraźnie mnie ogranicza. Zdaję sobie sprawę, że Instagram powinien być szybkim narzędziem do publikacji. Zawierającym głównie to, co istotne. Na blogu można bardziej popłynąć i nie ma tak wielkiej cenzury, obawy o zablokowanie hasztagów, bo nagle ktoś stwierdzi, że są nieodpowiednie. Okej, może dotrzesz do mniejszej ilości odbiorców, ale przynajmniej bardziej się wyżyjesz. Tak sądzę.


Skończyłam wczoraj czytać najnowszą książkę Magdy Stachuli "Oszukana" z wydawnictwa Edipresse.



Wow! Co to była za historia! Co za niesamowity, mroczny i ciężki klimat! 😱 Ani na chwilę nie mogłam odsapnąć, cały czas czytając byłam napięta jak struna i bałam się tego, co wydarzy się dalej 😢 To rewelacyjny thriller psychologiczny, w którym kłamstwo goni kłamstwo, a codzienny strach wydaje się być jedynym "przyjacielem" bohaterów. Było mi cholernie przykro!

Miałam wiele podejrzeń, ale tym razem nie udało mi się samej odkryć prawdy. W pewnym momencie wydawało mi się, że jedna z wersji może być prawdopodobna (i była), ale ostatecznie odsunęłam te myśli na bok. Akcja tej powieści toczy się swoim ciężkim, przesyconym strachem tempem i przez pewien czas wszystko wydaje się być w miarę stabilne. Aż tu nagle w pewnym momencie następuje taki zwrot akcji, że sama złapałam się za głowę i dosłownie nie mogłam uwierzyć w to, co czytam! 💔 Takie książki chciałabym czytać cały czas! 😍 Świetna robota!


Tym razem nie będę Wam opisywać fabuły, bo niechcący mogłabym zdradzić za dużo. Powiem jedynie, że sama poczułam się oszukana (to akurat dobrze!) i coraz bardziej podobają mi się książki z gatunku domestic noir, w klimacie której utrzymana jest "Oszukana". Nie wiem nawet, czy nie będą to moje ulubione 😉

Podobało mi się tutaj wszystko. Pani Magda pisze lekko, a jednocześnie tak obrazowo, że wszystko to działo się też w mojej głowie i autentycznie się bałam. Niesamowicie zżyłam się z główną bohaterką, strasznie jej współczułam i kibicowałam jednocześnie. Chciałam razem z nią poznać prawdę, a jednocześnie bałam się tego końca. Polubiłam też Nikodema i Emila. Miałam ochotę wszystkich ich przytulić i zapewnić, że wszystko będzie dobrze. Na tyle, na ile to w ogóle mogłoby być możliwe w tej sytuacji. Zakończenie było według mnie smutne, ale też pozostawiające furtkę do dalszej kontynuacji, na co po cichu liczę! 😊 Koniecznie ją przeczytajcie ❤ Dla mnie rewelacja!


To moje pierwsze spotkanie z piórem tej autorki, ale zapewniam Was, że nie ostatnie! To się po prostu od razu czuje, czy jest chemia, czy jej nie ma. Tutaj aż iskrzyło! Kolejne książki biorę w ciemno. ;)
Copyright © Sercem czytam